Poniżej skromne podsumowanie poprzedniego roku. Jak widać - nie wiele prac powstało w ubiegłym 2017. Pochłonęła mnie praca i codzienne obowiązki. Po drodze wpadło parę zamówień, które ogromnie mnie cieszą ponieważ realizacja ich to jedyna szansa, gdzie muszę wygrzebać ołówki i je w końcu użyć. W natłoku różnych spraw niestety nie mogę zrealizować swoich prywatnych projektów.
2017 to tradycyjnie portrety- 100% miłości :)
Do portretów dołączyła kontynuacja górniczych opowieści dla autora Pana Kornela Lichtenstein. Powstały kolejne ilustracje do dwóch nowych opowiadań.
I to by było na tyle. A płótno dla Rodziców nadal stoi ...
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz