Z okazji naszego trzeciego spotkania przygotowaliśmy portret z dedykacją na pamiątkę. Nie będę zdradzać szczegółów przedstawienia, ale powiem tylko tyle,że na szczęście nie zostawiłam portretu na ostatnią chwilę. Pierwszy raz byłam przygotowana i bez pośpiechu skończyłam rysunek. Przeważnie w każdej sytuacji, gdzie w grę wchodzi deadline-towarzyszy mi właśnie Maniana :)
Pozdrawiam :)
super jak zywy! portret rewelacjyjny, na pewno nie odda go matce:P
OdpowiedzUsuń